piątek, 5 października 2012

Pobudzanie kreatywności

Otóż kreatywność może być rozwijana zawsze. Nie trzeba czekać na natchnienie, aby zacząć działać. Wiele razy już się o tym przekonałam. Np. potrafiłam zmusić się do napisania pracy licencjackiej w momencie, kiedy trzeba było ją oddać, aby mieć szanse dostać się na studia dzienne, zaczynające się od semestru zimowego, na tej samej uczelni.
Zrobiłam to pomimo wielu pokus, licznych porażek z samą sobą oraz wielu przeszkód.

Aby pobudzić swoją kreatywność muszę:
1. Mieć zawsze pod ręką notatnik, aby w razie potrzeby zapisać swoje przemyślenia. Później mogę je zapomnieć.
2. Ucz się ze swoich porażek! Z każdej muszę wyciągnąć wnioski.
3. Warto poszukiwać rozwiązań swoich dotychczasowych problemów w nowych miejscach. Zastanawiam się czy warto podejmować nowe wyzwania, kiedy jeszcze nie wywiązałam się z poprzednich. Nowe otoczenie zawsze wzbudza we mnie masę pozytywnej energii i entuzjazmu. Nowe nadzieje na przyszłość. Chyba czas poszukać nowych, bardziej kreatywnych i ambitnych znajomych.
4. Do każdej swojej porażki, przyzwyczajenia itp. muszę zadać pytanie dlaczego ja to robię, jak mogę to zmienić, jak mogę to osiągnąć, czego brakuje mi do szczęścia?
5. Do czego doprowadzi mnie moje obecne zachowanie? Tak naprawdę, wizja porażki motywuje mnie bardziej niż wizja sukcesu.
6. Gry i zabawy logiczne dla mojego umysłu, np. gra w Cashflow stworzona przez Roberta Kiyosaki. Ale czemu rzeczy, które się nauczę w tej grze nie umiem wykorzystać w realnym życiu? Tam wygrywam, a w realnym świecie ciągle przegrywam.
7. Muszę poszukać bratniej duszy, która tak jak ja chce poprawić jakość swojego życia.
8. Chcesz odnosić więcej sukcesów - ponoś więcej porażek!
9. Pamiętaj o marzeniach!
10. Zrelaksuj się. Podobno wyłączenie myślenia na 3 minuty daje większy relaks niż niejedna przyjemność typu alkohol, impreza itp.
11. Znajdę sobie odpowiednie otoczenie. Bierz od życia to co najlepsze! Otoczenie ma ogromny wpływ na to jacy jesteśmy. Ludzie albo motywują nas do dalszej pracy albo ściągają nas w dół.

4 komentarze:

  1. Przejrzałam całego Twojego bloga. Dziękuję za dużą dawkę motywacji. Podziwiam Cię, Twoje cele i chęć zmiany swojego życia. Imprezowanie i taki tryb też był mi bliski przez dłuższy czas, ale z racji wypadku i przymusowego uziemienia jestem zmuszona z tego zrezygnować, choć nie ukrywam, że bardzo mi takich melanży brakuje. Czytając notki u Ciebie dopiero zrozumiałam, że może to i dobrze, że MUSIAŁAM zrezygnować..? Masa refleksji i za to też dziękuję. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też czasami brakuje melanży. Ale spoglądając chłodnym okiem na życie tych ludzi i ich rodzin myślę sobie, że nie chcę, aby tak wyglądało moje życie. Poza tym cieszę się, że mój blog był dla Ciebie dużą dawką motywacji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszę żeby zaznaczyć że w punkcie 6 masz błąd i to ogromny! Przecież nie przegrywasz ciągle- masz bloga, który motywuje masę ludzi; piszesz rzeczy, które pomagają innym zmobilizować się i stać się lepszymi ludźmi- a przecież to jest OGROMNE (!) osiągnięcie! Nie każdy może to osiągnąć, więc proszę bądź z tego dumna :)
    Dzięki ogromne za ten wpis :* ! Postaram się w najbliższym czasie kupić mały notatnik i wszystko sobie porozpisywać :)

    OdpowiedzUsuń